2009-08-25

P i T


"PiT - pyszne i tanie". Taką etykietką opatrzyła pewna firma dżem (?) jedzony przez nas w Mszanie i skrót ten nieźle opisuje rekolekcyjne jedzenie. Oczywiście jeśli do określenia "pyszne" podejść z dystansem. Wystarczy jednak odrobina pomysłowości i potrawy na talerzu zyskują nową jakość...

1. Standartowa kanapka oazowa: dżem+ser żółty. Tylko na pierwszym wyjeździe dziwi.
2. Kanapka ze spiralą z nałożonych naprzemiennie keczapu i musztardy. Oczy bolą od patrzenia.
3. Nutella firmy tesco-nieomylny znak, że diakonia wyjątkowo dba o uczestników, doskonała sposobność do okazywania sobie miłości agape podczas posiłku (nie wyrywamy sobie słoiczka)
4. Kanapka z pasztetem posypana warstewką cukru (gdy gospodarczy nie zapewni nutelli? A może sposób na urozmaicenie posiłków?) Próbowałam. Smakuje jak...pasztet z cukrem.
5. Kaszanka także z cukrem. Postanowiłam nie sprawdzać jak smakuje...


Ktoś pamięta jak nazywała się margaryna w Mszanie?
I co ciekawego jedliście w tym roku na rekolekcjach? ;)

3 komentarze:

  1. a więc... zupełnie nie nawiązując do tej notki. ja jak podejrzewam jestem wielbicielem/fanem Waszej wspólnoty ;p ładnie się to zapowiada, moje drogie. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Margaryny były dwie: Adela i Śniadaniowa ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki, zupełnie nie wiem jak mogłam zapomnieć o tak istotnym szczególe :)

    OdpowiedzUsuń