2010-11-07

spotted:

Dwa ostatnie spotkania poświęcone świętym składały się z elementów: relaksującego i pobudzającego wszystkie rezerwy umysłu. Ponieważ zmęczeni tygodniem chcieliśmy wykorzystaliśmy ten pierwszy w pełnym zakresie czasu, spędziliśmy dobrą godzinę nad bananowo-galaretkowo-czekoladowym ciastem Karoliny.

Za pretekst posłużyły imieninourodziny Wojtka i Szymona. Wojtek ujawnił przy tej okazji talent do wybierania gustownych szalików, który, miejmy nadzieję, został zauważony i zapamiętany przez autorkę ciasta. (o ile oczywiście nie jest to zdolność ujawniająca się tylko w jednym, ściśle sprecyzowanym przypadku). Reszta wieczoru poświęcona została modlitwie i dogłębnemu przemyśleniu treści ośmiu błogosławieństw, czyli recepty na świętość.

Kolejnego piątku Odpowiedzialny nie dał nam spędzić na słodkim lenistwie, twierdząc, że głos ludu zażądał rozwoju i postępu, a jego obowiązkiem jest odpowiedzieć na tak szlachetną pobudkę. Niewykluczone, że do decyzji przyczynił się w pewnym stopniu brak ciasta, ale faktem pozostaje wykorzystanie na spotkaniu fragmentu książki trapisty Thomasa Mertona, którą można, co prawda, nazwać roboczo "wstępem do kontemplacji dla raczkujących" ale na dyskusji na temat dwóch jej stron spędziliśmy prawie dwie godziny...

Na deser zaserwowana została zabawa: dobierz świętego do dziedziny, której jest patronem. Kto wiedząc, że to samo robiła wcześniej schola dziecięca, stwierdzi że to łatwe, niech szybko powie: czego patronem jest św Wunibald^^ (i nie zaglądać do wikipedii!)


ps Damie serca Adriana życzymy szybkiego powrotu do zdrowia skręconej kostki. Bycie noszonym przez rycerskiego mężczyznę to rzecz niewątpliwie przyjemna, ale na dłuższą metę niepraktyczna...:)

2 komentarze:

  1. eeee... chyba filozofów... yyyyyyy... a nieee... coś słyszałem kiedyś że Asturii... tak... tak chyba słyszałem... kiedyś... chyba...

    Najlepszą zabawę ma jej twórca :P :P :P

    OdpowiedzUsuń
  2. O, nie! Schola miała trudniejsze zadanie, bo "odpowiedzi" zostały schowane po kątach! Prowadzący niewątpliwie uznał,że to zbyt wysoki dla nas level, prawda ?

    OdpowiedzUsuń