2010-10-12

Ommm...

Jak wygląda spowiedź? Różnie. Czasem na zakurzonej drodze podczas pielgrzymki. Czasem w kościele, gdzie słychać przejeżdżające za ścianą tramwaje. Bywa, że zmęczony ksiądz wyrzuci jednym tchem:
-nareligięchodzisz? (-tak...)
-namszęświętą?(-tak...)
-wkażdąniedzielę? (-w każdą...)
-zapokutędziesiątekróżańca.
Innym razem po rozmowie czujemy, że różne trudne sprawy stały się bardziej przejrzyste , a jeszcze kiedy indziej zadziała Duch Święty i jakaś spowiedź jest szczególna, mimo że pozornie niczym się nie różniła od innych...

Na październikowym omie ks. Rajski (prowadzący kursy animatorskie w Choszczówce) i ks. Kotula (znany z lekcji religii absolwentom Czadzkiego i Żmichowskiej) pomogli nam w poszukiwaniu odpowiedzi na różne skomplikowane pytania, jak na przykład: czemu spowiedź na tej oto stronie http://www.wykop.pl/ramka/19158/superszybka-spowiedz-online/ może i jest "superszybka" i pewnie też "online", ale na pewno nie jest spowiedzią:)


Wyjazd był kameralny, mieliśmy okazję by trochę ze sobą pobyć we wspólnocie. Znalazł się czas i na obejrzenie filmu "Skazani na Shawshank" (przy pieczonych ziemniakach w charakterze popcornu) i na krótki kurs samoobrony przeprowadzony przez Jacka. Wojtek ofiarnie ubrał się w ochraniacz i pozwolił dziewczętom rzucać sobą po całym pomieszczeniu, podczas gdy nasz mistrz korygował postawy i zachęcał do śmielszego poniewierania odpowiedzialnym (omu). Na posiłkach panowała wesoła atmosfera, o której niech świadczy fontanna herbaty wyrzucona z siebie przez jedną z uczestniczek...:) Kulinarne powody do radości były zresztą bardzo konkretne: w omowym jadłospisie znalazło się prawdziwe mięso (i nie były to parówki). Oby na kolejnym wyjeździe polowanie było równie owocne:)

1 komentarz: