2010-06-04

Budu budu wiertu wiertu...

...czyli konstruujemy ołtarz na Boże Ciało :)
/i mamy ambicje żeby był naprawdę ładny.../

Zaczęliśmy już (^^) we wtorek od sprawdzenia zasobności Kościoła na Chełmskiej w płachty białego płótna. Wkradliśmy się z Wojtkiem niepostrzeżenie i zwinęliśmy (w obu tego słowa znaczeniach) jakieś 45 m2 tkaniny różnej wielkości, faktury i (ech...) czystości...

Tego samego dnia po południu - wyprawą na Żerań po drewno. Parafia płaci, więc poszaleliśmy - 67 metra bieżącego nieoheblowanej sosenki jest nasze (a przyda się też za rok). Ktoś obcy mógłby zapytać jak przetransportowaliśmy z Szymonem taki ładunek nie mając prawa jazdy, ale wiem że tu takie pytanie nie padnie - każdy inteligenty człowiek wie, że najlepiej przewozi się długie na 2,7 metra drewniane listewki... oczywiście tramwajem! ;) (przy aprobacie i niezwykłym kredycie zaufania otrzymanym od pana kierowcy i współpasażerów). Potem jeszcze mały slalom w przejściach podziemnych w centrum, kilka przystanków 119-stką iii... mogliśmy odtrąbić zwycięstwo :P

Czwartkowy poranek można ochrzcić "męskim porankiem". Zwarty i gotowy kwartet uzbrojony we wkręty, wkrętarki, młotki, kątomierze i... wszystko co może się przydać przy "zabawie z drewnem" zjawił się już przed siódma (Szymona znaleźliśmy śpiącego na ławce - każdy robotnik wie jak ważna przed/po/podczas pracy jest relaksacyjna drzemka). Zaczęliśmy od małej sprzeczki (4 mężczyzn z różnymi wizjami na bardzo małej powierzchni - to musiało się tak skończyć). W końcu jednak udało się wypracować porozumienie i pod wodzą Architekta Jacka zabraliśmy się do pracy...

Ciąg dalszy nastąpi...
A zdjęcia już wkrótce na naszej grupie na Facebooku ^^

1 komentarz:

  1. Parę lat intensywniejszej działalności naszej wspólnoty i doczekamy się tabliczek na autobusach: "oazie i podejrzanym elementom wstęp wzbroniony" ;)

    OdpowiedzUsuń