
Spotkanie odbyło się nietypowo w nienaszej salce wyposażonej w coś w rodzaju ikonostasu. Mimo tego udało się nam odtworzyć zwykłą atmosferę spotkania, choć z wiosennym akcentem w postaci szeroko pootwieranych okien i związanej z tym faktem obecności powietrza.

Omówiliśmy poza tym kwestię rzeżuchy. Gdyby redakcja bloga dysponowała oddziałem przeszkolonych paparazzi, znaleźlibyście powyżej zrobione dyskretnie przez okno zdjęcia rzędów doniczek, stojących w domach: Janka, Szymona, Karoliny i Zosi. Z braku takiej ekipy redakcja nie ma jednak możliwości weryfikacji postępów prac na roli i musicie zadowolić się zdobytą z mozołem wiadomością, że na parapecie tej ostatniej znajdują się już inspekty.
Co z wspomnianą zieleniną będzie się działo dalej, zobaczycie już w Wielką Sobotę.
pod warunkiem, że wyrośnie... ^^
OdpowiedzUsuńu mnie już wschodzi! :P
OdpowiedzUsuńA ja nawet rozważałam skrócenie mojej do odpowiedniego rozmiaru, ale w końcu uznałam, że to nienajlepszy pomysł^^
OdpowiedzUsuń