2009-09-19

spotted:

Wkroczyliśmy w XXI wiek. Piątkowa msza została wzbogacona o slajdy (takie z tekstem. Tych piosenek, które śpiewaliśmy. We właściwej kolejności ;)
Ponadto salka oazowa ujawniła swoje ukryte (jak dotąd) możliwości. Mianowicie da się ją przekształcić w prywatną salę kinową. Do tego celu potrzebni są Janek z Szymonem, dużo tajemniczego sprzętu połączonego kłębem kabli, ściana, siła robocza, która przesunie fotele (Janek z Szymonem) i włącznik do światła. W celu jego zgaszenia oczywiście. Niezdrowy popcorn został zastąpiony działającymi doskonale na urodę i rozum krówkami (godna pochwały inicjatywa Szymona :)
Podobało się nawet najmłodszym, czego dowodziły perliste wybuchy śmiechu dochodzące z tylnego rzędu. Co do starszych uczestników spotkania wnioski są krzepiące: trzeźwo oceniamy efekty specjalne złożone z dymu i reflektora oraz zdecydowanie mamy poczucie humoru.

5 komentarzy:

  1. trafne, trafne.
    jeśli mój śmiech został określony jako perlisty to czuję się zaszczycona. ^^
    W dodatku chciałabym podkreślić że to nie ja jestem najmłodsza, a Janek chyba się nie śmiał ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. ktoś tu się poczuwa do winy, podczas gdy post całkiem niewinnie napomyka o młodszej siostrzyczce jednej z nas... Siostrzyczka była zdecydowanie najmłodsza na spotkaniu :P
    Twój śmiech określiłabym jako hmm...zaraźliwy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ech....zaraźliwy? ^^
    a już myślałam, że mam perlisty śmiech ;(
    co do winy, to nie mam pojęcia o czym mówisz. ;p

    OdpowiedzUsuń